Przedstawiamy krótką rozmowę z dr Mijke Houwerzijl – profesor prawa na Uniwersytecie w Tilburgu, która wykłada również na Uniwersytecie w Groningen. Dr Houwerzijl wyjaśnia perspektywę państwa przyjmującego pracowników delegowanych.
Źródłem konkurencyjności zagranicznych firm usługowych są przede wszystkim wysokie kwalifikacje pracowników, a w drugiej kolejności relatywnie niższe koszty ich zatrudnienia. Niezwykle trudno jest udowodnić, czy prowadzi to rzeczywiście do wymiany lokalnych pracowników na pracowników delegowanych. Jednak przy powierzeniu wykonania usługi firmie z innego kraju, lokalni pracownicy często nie mają nawet możliwości starania się o tę pracę. Biorąc na siebie wykonanie usługi, firma zagraniczna zdejmuje z zamawiającego cały wysiłek związany z rekrutacją, szkoleniem, ubezpieczeniem, zatrudnieniem pracowników. Z punktu widzenia zamawiającego usługę, korzystanie z zagranicznej firmy usługowej jest tanie, wygodne i bezpieczne. Poszukiwanie równowagi między ochroną zasady konkurencyjnej gospodarki rynkowej i swobody świadczenia usług transgranicznych, a ochroną lokalnego rynku pracy jest bardzo trudnym wyzwaniem.
W państwach przyjmujących nadal zdarzają się też przypadki łamania lub nadużywania prawa do swobody świadczenia usług. Niedawno ujawniono sytuację, w której grupa portugalskich pracowników w Holandii zmuszona była płacić za przejazd i zakwaterowanie 1000 Euro, podczas gdy faktyczny koszt, który poniósł pracodawca nie przekraczał 100 Euro. Jest to przejaw wyzysku pracowników, który negatywnie odbija się również na legalnie działających firmach. Doskonalenie systemu kontroli jest na dłuższą metę w interesie uczciwych przedsiębiorców.
Dr Houwerzijl w ostatnich latach pełniła funkcję głównego badacza i koordynatora trzech kluczowych projektów badawczych Komisji Europejskiej na temat aspektów prawnych delegowania pracowników.
Zapraszamy do obejrzenia wideo.
AZ
