11 maja, 2016

Szymański: KE powinna uszanować wolę parlamentów narodowych

Minister ds. europejskich Konrad Szymański potwierdza, że uruchomienie procedury "żółtej kartki" jest dla Polski niezwykle korzystne, a stanowcza opinia 11 państw członkowskich tworzy istotny kontekst polityczny. Minister Szymański zaznaczył też, że jest wola, również ze strony KE, aby w większym stopniu szanować wolę parlamentów narodowych, a tak silny ich opór powinien skutkować odstąpieniem od dalszego procedowania. Jednak na razie, z prawnego punktu widzenia, Komisja jest zobowiązana jedynie do przeanalizowania i ponownego podjęcia decyzji odnośnie dalszych losów propozycji zmian w dyrektywie o delegowaniu pracowników. Parlamenty narodowe dały Komisji wyraźne ostrzeżenie, która swoje stanowisko będzie teraz musiała bardzo dobrze uzasadnić. Wiceszef MSZ ma także nadzieję na wykorzystanie powtórnej analizy tekstu dyrektywy 96/71 przez komisarzy, którzy do tej pory byli sceptyczni, do silniejszej i bardziej zdecydowanej opozycji. Minister liczy na mocne wsparcie ze strony komisarz Elżbiety Bieńkowskiej, która w KE odpowiada za wspólny rynek. Zdaniem Ministra projekt dyrektywy, "ogranicza konkurencyjność, podnosi ceny usług dla wszystkich obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej i idzie w poprzek zasadom wspólnego rynku." "Ten argument bardzo pomoże wszystkim tym, którzy chcą na forum Rady, ale także Komisji oponować przeciwko dyrektywie o delegowaniu pracowników. To pokazuje efektywność współpracy środkowoeuropejskiej i skuteczne zabieganie przez Polskę o interesy gospodarcze w UE" — mówi Konrad Szymański. Jedność polityczna w kwestii delegowania pracowników w ramach transgranicznego świadczenia usług uwidoczniła się przez całą środkowo-wschodnią Europę - od Estonii po Chorwację (Litwa, Łotwa, Estonia, Bułgaria, Węgry, Czechy, Rumunia, Polska, Słowacja, Chorwacja, a także Dania). Polska stanęła w pierwszym szeregu przeciwników nowelizacji i była skutecznym inicjatorem procedury żółtej kartki.  

MOŻE CI SIĘ PODOBAĆ