25 października, 2017

Fundamentalne zmiany w delegowaniu pracowników – zapadła decyzja Rady (EPSCO)

Głosowanie Rady (EPSCO) ws. dyrektywy o delegowaniu pracowników

W poniedziałek 23 października podczas spotkania w Luksemburgu ministrowie pracy państw członkowskich podjęli decyzję o przyjęciu podejścia ogólnego w sprawie rewizji Dyrektywy 96/71/WE o delegowaniu pracowników w ramach świadczenia usług w UE. Przeciwko temu stanowisku oprócz Polski zagłosowały Węgry, Litwa i Łotwa. Wielka Brytania, Irlandia i Chorwacja wstrzymały się od głosu.

Co nowego w nowej dyrektywie?

Zakres zmian w dyrektywie po głosowaniach w Radzie i Parlamencie Europejskim znacząco różni się od pierwotnych założeń Komisji Europejskiej. Maksymalny łączny czas delegowania pracowników do tej samej pracy w tym samym miejscu zostanie ograniczony – Rada opowiedziała się za okresem 12+6 miesięcy zaostrzając proponowany przez Komisję i Parlament limit 24 miesięcy. Na wniosek delegacji Rumunii przyjęto poprawkę umożliwiającą wydłużenie delegowania o kolejne 6 miesięcy na wniosek pracodawcy (tzw. „umotywowana notyfikacja” – „motivated notification”). Dotychczas brak jest szczegółów, jak miałaby wyglądać ta procedura, jednak istnieje ryzyko, że usługodawcy z Europy Centralnej i Wschodniej nie będą otrzymywać takich zgód, ponieważ państwa niechętne konkurencji z biedniejszych krajów Unii będą starały się utrudniać delegowanie pracowników na dłużej niż jeden rok.

Nowe rozdanie

Decyzja Rady wywołała w całej Europie lawinę komentarzy. Prasa francuska (Le MondeLibération) zwracała uwagę na symboliczną rolę ograniczenia długości delegowania i jego polityczne znaczenie dla Pałacu Elizejskiego. Paryż wyraźnie zaangażował wszystkie swoje siły, aby możliwie najsilniej ograniczyć ilość pracowników delegowanych na swoje terytorium. Polscy komentatorzy podkreślali różnice w głosach Grupy Wyszehradzkiej (Czechy i Słowacja głosowały za zmianami) i rosnący wpływ Francji na decyzje podejmowane w Unii Europejskiej. Prezes Inicjatywy Mobilności Pracy Stefan Schwarz w swoich wypowiedziach dla mediów podkreślał, że ograniczenie czasu świadczenia usługi w tym samym miejscu nie ma żadnego wpływu na sytuację pracowników delegowanych i  w żaden sposób nie może być motywowane poprawą ochrony ich praw. Jego zdaniem:
 „Ta decyzja była czysto polityczną emanacją siły bogatej Europy z prezydentem Macronem na czele wobec jej biedniejszych peryferii”.

Odroczony wyrok

Najbardziej optymistyczną informacją z perspektywy polskich przedsiębiorców jest opóźnienie wejścia w życie nowych przepisów. Rada na wniosek Polski opowiedziała się za tym, żeby nowe przepisy weszły w życie za 4 lata. Pozwoli to wielu firmom przygotować się do zmian i zapoznać się z przepisami prawa pracy państw przyjmujących. Z drugiej strony istnieje ryzyko, że ten czas zostanie przez przynajmniej niektóre przedsiębiorstwa wykorzystany do przeniesienia swojej działalności za granicę, żeby uniknąć dodatkowych utrudnień związanych z delegowaniem pracowników na dłuższy okres. Nie ulega też wątpliwości, że państwa o tendencjach protekcjonistycznych będą po upływie okresu przejściowego chętnie korzystać z nowych narzędzi, które daje im nowe prawo.

Transport w zawieszeniu

Od samego początku prac nad zmianą dyrektywy wątpliwości budzi jej stosowanie do pracowników transportu. Z charakteru tej branży wynika, że konieczne jest przekraczanie granic, często kilka razy dziennie. Stanowisko przyjęte przez Radę przewiduje konieczność dalszych prac nad specjalnymi zasadami dla transportu, najprawdopodobniej w ramach tzw. „pakietu mobilności”.

Co dalej?

Głosowanie w Radzie nie kończy prac nad dyrektywą. Od teraz będą one prowadzone w formacie tzw. trilogu, czyli negocjacji pomiędzy Radą, Komisją i Parlamentem Europejskim. Na tym etapie nie powinniśmy się spodziewać pozytywnego przełomu, jednak niezwykle ważne jest, aby końcowy tekst nie pozostawiał wątpliwości interpretacyjnych, które później mogłyby być eksploatowane przez inspekcje kontrolne w państwach przyjmujących. Pozostaje również mieć nadzieję, że zmieniona dyrektywa nie będzie stać w sprzeczności z fundamentalną zasadą Unii Europejskiej jaką jest swoboda świadczenia usług we wszystkich państwach członkowskich.

Dyrektywa to nie koniec

Po zakończeniu 12-godzinnych negocjacji nad rewizją dyrektywy, późnym wieczorem Rada przyjęła również częściowe podejście ogólne do rewizji rozporządzeń o koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego, które regulują zasady wydawania druków A1 dla pracowników delegowanych. W tym zakresie pracodawców również czeka wiele zmian w zakresie okresu podlegania przed delegowaniem, definicji pojęcia zastępowania oraz zasad poświadczania druków A1 dla osób wykonujących pracę naprzemiennie w dwóch lub więcej krajach.

Więcej na EKMP

Więcej informacji na temat niepokojących zmian nie tylko w dyrektywie, ale również w zakresie zasad wydawania druków A1 będzie można uzyskać podczas V Europejskiego Kongresu Mobilności Pracy. Prelegentami będą osoby bezpośrednio biorące udział w negocjacjach, które posiadają najświeższe informacje „z pierwszej ręki”. PŁ

MOŻE CI SIĘ PODOBAĆ