12 marca, 2020

Newseria Biznes: Polska liderem w delegowaniu pracowników do krajów Unii Europejskiej.

Na portalu Newseria Biznes ukazała się wypowiedź dra Marcina Kiełbasy na temat wejścia w życie zrewidowanej dyrektywy o delegowaniu pracowników.

Od 30 lipca będzie obowiązywać nowa dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady UE dotycząca delegowania pracowników w ramach świadczenia usług w krajach Unii Europejskiej. Najważniejsze zmiany dotyczą wynagrodzenia i okresu delegowania, a dla polskich firm oznaczają konieczność dostosowania się do nowych przepisów i wyższe koszty.
Dyrektywa jest adresowana wyłącznie do przyjmujących państw członkowskich, ale to na pracodawcach będzie ciążyć odpowiedzialność za przestrzeganie zasad panujących w tych państwach
– informują eksperci stowarzyszenia Inicjatywa Mobilności Pracy.

Delegowanie pracowników w ramach swobody świadczenia usług w UE

– Pracownicy delegowani to osoby wysłane przez firmy z kraju członkowskiego Unii Europejskiej do pracy w innym kraju przez pewien okres, aby świadczyć usługi za granicą w imieniu pracodawcy – wyjaśnia dr Marcin Kiełbasa, prawnik, ekspert Inicjatywy Mobilności Pracy oraz adiunkt w Katedrze Prawa Gospodarczego, Publicznego i Prawa Pracy Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. – Charakterystyczną cechą delegowania jest tymczasowość świadczenia usług, w odróżnieniu od tzw. pracowników migrujących, czyli tych, którzy wyjeżdżają na stałe, żeby zamieszkać w danym państwie członkowskim. Pracownicy delegowani wyjeżdżają za granicę w ramach tzw. swobody świadczenia usług w Unii Europejskiej. W praktyce odbywa się to w różnej formie: firma zatrudniająca pracowników w Polsce deleguje ich w ramach kontraktu, który realizuje dla odbiorcy za granicą, albo w ramach tzw. delegowania wewnątrzkorporacyjnego – czyli spółka matka w Polsce do spółki córki w innym kraju lub odwrotnie – albo w wyniku tzw. udostępnienia pracowników przez agencję czy przedsiębiorstwo pracy tymczasowej.

Polska liderem w delegowaniu pracowników

Polska jest unijnym liderem w zakresie delegowania pracowników. Obrazuje to liczba wydanych poświadczeń A1, czyli dokumentów określających, któremu ustawodawstwu w zakresie ubezpieczenia społecznego podlega pracownik.
Według najnowszych danych z 2018 roku spośród prawie 3 mln wydanych poświadczeń A1 na polskie firmy przypada ich ponad 605 tys., więc jest to prawie 30 proc. wszystkich poświadczeń A1 i wszystkich pracowników delegowanych w obrębie całej Unii Europejskiej
– informuje dr Marcin Kiełbasa. Jak podaje Inicjatywa Mobilności Pracy, z raportu Komisji Europejskiej „Posting of workers. Report on A1 Portable Documents issued in 2018” wynika, że od 2011 roku liczba wydawanych poświadczeń A1 stale rośnie. Gwałtowny wzrost nastąpił w 2017 roku, a w 2018 roku wyniósł on około 6 proc. Wśród państw, w których był on najbardziej widoczny, są Hiszpania, Polska i Słowacja. Spadek liczby wydanych poświadczeń A1 o jedną trzecią w porównaniu z 2017 rokiem odnotowała Słowenia.

Bariery w delegowaniu pracowników

Jak podkreśla ekspert, wciąż jednak istnieją bariery swobody przepływu pracowników na terenie Wspólnoty.
Część z państw przyjmujących traktuje delegowanie jako tzw. dumping socjalny, czyli zaniżanie standardów pracy w celu osiągania jak największego zysku. Takie protekcjonistyczne podejście niektórych państw, głównie chodzi o państwa tzw. starej Unii, wyraża się w agresywnych kontrolach przedsiębiorstw i wysokich karach nawet za najmniejsze pomyłki administracyjne czy wreszcie w tworzeniu wokół przedsiębiorców delegujących klimatu sugerującego, że pozbawiają zatrudnienia pracowników lokalnych. To mija się z prawdą. W rzeczywistości pracownicy delegowani wypełniają lukę kompetencyjną na rynku docelowym, czyli we Francji, w Belgii, w Niemczech
– uważa dr Marcin Kiełbasa. Po 30 lipca tego roku delegowanie pracowników będzie trudniejsze, a polskie firmy będą musiały uporać się z procedurami administracyjnymi i wyższymi kosztami. Najważniejsze zmiany dotyczą wynagrodzenia oraz czasu delegacji i wiążą się często z niepewnością. Jak podaje Inicjatywa Mobilności Pracy, państwa członkowskie będą musiały zapewnić, że pracownik delegowany na ich terytorium otrzyma od swojego zagranicznego pracodawcy wynagrodzenie wyliczone w sposób wynikający z prawa, układów zbiorowych pracy i zwyczaju – obowiązujących w miejscu wykonywania pracy. Nie chodzi tylko o wysokość wynagrodzenia, ale także o jego konstrukcję (składniki). Pracodawcy są zobowiązani poznać te zasady – będzie to łatwiejsze, jeśli wynikają one z przepisów prawa lub powszechnie obowiązujących układów zbiorowych pracy, ale możliwa jest sytuacja, że w danym regionie, branży lub zawodzie obowiązują układy zbiorowe pracy, których publikacja nie jest obowiązkowa. Więcej na portalu Newseria Biznes.

MOŻE CI SIĘ PODOBAĆ